2025-03-15, Piłka nożna
W trzecim meczu w tym roku gorzowski CFB Stilon doznał trzeciej porażki, choć wszystkie dotychczasowe spotkania rozegrał na stadionie przy ul. Olimpijskiej w Gorzowie.
Po wcześniejszych porażkach 1:2 z Lechią Zielona Góra i 0:2 z AstroEnergy Wartą Gorzów wśród kibiców Stilonu pojawiła się nadzieja, że tym razem ich pupile zejdą z boiska z punktami na koncie. Niektórzy może jednak zapomnieli, że z kim jak kim, ale z Górnikiem Polkowice stilonowcom zawsze grało się i gra nadal fatalnie. Od 1998 roku spotkali się z tą drużyną w walce o ligowe punkty 15 razy i tylko raz zwyciężyli oraz dwukrotnie zremisowali. Niestety, tradycja została podtrzymana i Stilon przegrał z Górnikiem po raz trzynasty.
Gorzowianie zagrali dokładnie tak jak w dwóch poprzednich meczach, a więc o przypadku nie może być mowy. Nasi gracze robili na boisku mnóstwo wiatru, biegali bezproduktywnie w tą i z powrotem, do tego grali bardzo niepewne w obronie. To się dosyć szybko zemściło, bo już w 11 minucie Kacper Strzelecki mądrze zachował się w polu karnym i dobił piłkę, która odbiła się od poprzeczki po wcześniejszym strzale innego zawodnika Górnika.
W pierwszej połowie więcej z gry mieli gospodarze, ale tak naprawdę nie potrafili oni oddać porządnego strzału w światło bramki. W 38 minucie świetnym rajdem popisał się Olaf Nowak, lecz zamiast strzelać posłał piłkę wzdłuż linii piątego metra, nie zwracając wcześniej uwagi, że nie ma tam żadnego jego kolegi z zespołu.
Po zmianie stron inicjatywę przejęli piłkarze Górnika i w 59 minucie strzelili drugą bramkę a uczynił to Michał Nagrodzki z rzutu karnego. Polkowiczanie w kolejnych minutach mogli strzelić następne gole, lecz świetnie w gorzowskiej bramce spisywał się Szymon Czajor, który wyciągnął przynajmniej dwie sytuacje, po których gdyby padł gol nikt nie miałby do niego pretensji.
W 73 minucie gola dla miejscowych strzelił Emil Drozdowicz i od tego momentu gorzowianie ostro ruszyli do ataku, chcąc przynajmniej wyrównać i zdobyć jeden punkt. Ambicji im nie brakowało, grali nawet szybko, ale cały czas brakuje naszym piłkarzom umiejętności w rozgrywaniu akcji. A grając trochę na ,,aferę’’ trzeba liczyć głównie na łut szczęścia. Tym razem zabrakło go i Stilon przegrał trzeci mecz z rzędu. Jeżeli natychmiast drużyna nie zmieni sposobu gry stanie się poważnym kandydatem do spadku z trzeciej ligi.
Robert Borowy
Fot. Bogusław Sacharczuk
CFB STILON GORZÓW – GÓRNIK POLKOWICE 1:2 (0:1)
W ćwierćfinale wojewódzkiego Pucharu Polski zespół CFB Stilonu zagrał na wyjeździe z Polonią Słubice.