2024-06-17, Piłka nożna
W sobotę, 15 czerwca, byli piłkarze SHR Wojcieszyce upamiętnili trenera, pod wodzą którego z powodzeniem występowali na trzecioligowych boiskach.
Trener Tadeusz Lisowski przez ponad dekadę szkolił zawodników w wiejskim klubie w Wojcieszycach pod patronatem Stacji Hodowli Roślin. Był pierwszym trenerem oraz asystentem, gdy wojcieszycka drużyna występowała na poziomie trzeciej ligi w latach 1983-1989 z roczną przerwą. Dodajmy, że był to poziom odpowiadający dzisiejszej drugiej lidze, o czym gorzowskie kluby obecnie mogą tylko pomarzyć.
SHR Wojcieszyce był solidnym trzecioligowcem, ale rozgłos na całą Polskę przyniosły tej ekipie świetne występy w rozgrywkach Pucharu Polski jesienią1987 roku. Wojcieszycki zespół eliminował wtedy m.in. Arkę Gdynia, Ruch Chorzów i był bliski pokonania ŁKS Łódź.
Szeroko opisywaliśmy to tutaj.
Trener Lisowski zmarł w październiku 2023 roku w wieku 76 lat, a jego byli podopieczni postanowili uczcić jego pamięć.
- Mamy od kilku lat swoją grupę w mediach społecznościowych. Po śmierci trenera Lisowskiego chcieliśmy uczcić jego pamięć tablicą, zebraliśmy fundusze na jej wykonanie i spotykamy się na uroczystości jej odsłonięcia na budynku klubowym – powiedział były kapitan trzecioligowego SHR Wojcieszyce Adam Lachowicz.
Wśród wielu zawodników na uroczystości w Wojcieszycach pojawił się m.in. Mirosław Kędziora, którego syn Tomasz występował niedawno w reprezentacji Polski.
- Byłem wówczas studentem gorzowskiego AWF i świetnie wspominam okres gry w Wojcieszycach. Trener Lisowski był ważną postacią w mojej przygodzie z piłką i nie mogło mnie tu oraz innych kolegów zabraknąć – powiedział Kędziora.
„Mecz masz wygrać, a z samej gry czerpać radość. Tadeusz Lisowski. Był naszym trenerem i przyjacielem. Uświadomił nam, że piłka nożna to coś więcej niż gra. 15 czerwca 2024. Zawodnicy SHR Wojcieszyce”. - powyższy napis znajduje się na tablicy odsłoniętej na budynku klubowym przez wdowę Krystynę Lisowską oraz Adama Lachowicza w towarzystwie wójta gminy Kłodawa Anny Mołodciak i byłego prezesa klubu Andrzeja Korony.
Wśród gości nie zabrakło kibiców, którzy nadal pamiętają dobrą postawę wiejskiej drużyny w rozgrywkach trzeciej ligi i sensacyjne występy w Pucharze Polski.
Przemysław Dygas
W ćwierćfinale wojewódzkiego Pucharu Polski zespół CFB Stilonu zagrał na wyjeździe z Polonią Słubice.