2022-01-25, O tym się mówi
Ostatnio drogowcy w całej Polsce dostają trochę po uszach, a powodem oczywiście jest niestabilna pogoda i niecierpliwość kierowców oraz pieszych.
Zapewne mocno narażę się wielu z nich, ponieważ stanę w obronie drogowców. Oczywiście nie wszystkich, bo nie wszyscy wypełniają swoje obowiązki należycie, ale zapewne zdecydowana większość czyni to prawidłowo. Szczególnie w Gorzowie.
Przyznam się, że kiedy widzę krytyczne wpisy na drogowców za to, że chwilę po nadejściu dużych opadów śniegu pod górkę nie mógł podjechać autobus, zastanawiam się, skąd biorą się takie złośliwe komentarze. Niedawno byłem w Warszawie i musiałem pojechać z hotelu na Światową Wystawę Kosmonautyki. Zamówiłem ,,bolta’’ i w momencie kiedy samochód podjechał pod hotel w ułamku sekundy rozpoczęły się potężne opady śniegu i gradu na przemian. Pomimo, że jechaliśmy głównie dwupasmówkami kierowca poruszał się w tempie 20-25 kilometrów na godzinę. Dodając do tego liczne postoje przed przejściami, światłami, ponad sześciokilometrową trasę pokonaliśmy w pół godziny zamiast planowanych maksymalnie piętnastu minut. Ani kierowcy ani mi do głowy nie przyszło krytykować drogowców, a było ich na drogach już naprawdę wielu. Uwijali się jak w ukropie, ale niewiele mogli zrobić w chwili, kiedy ostro sypało i do tego jeszcze mocno wiało. Kiedy tylko ustały opady po kolejnej godzinie wszystkie główne drogi, którymi wracałem były już czarne i w pełni bezpieczne.
I tak jest w Gorzowie. Kiedy nagle zaczyna ostro padać, kiedy momentalnie robi się lodowisko, trudno w tej samej sekundzie krytykować drogowców za to, że jeszcze nie oczyścili wszystkich dróg w mieście. Nie oczyścili, bo nie mogli oczyścić. Owszem, można przeciwdziałać, wysypując odpowiednie mieszanki przed opadami i to jest czynione.
Druga sprawa to chodniki. Chyba wielu zapomniało, że za ich czystość odpowiadają właściciele posesji. Warto tutaj przypomnieć art. 5 ust. 1 pkt 4 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, w którym mamy napisane: ,,Właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku przez… uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości, przy czym za taki chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości. Przy czym właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia chodnika, na którym jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych’’.
Można z tym się nie zgadzać, ale takie jest prawo i wszelkie utyskiwania należy kierować do właścicieli. Może być to oczywiście Miasto, ale są to głównie wspólnoty mieszkaniowe, przedsiębiorcy czy właściciele domków mieszkalnych i innych nieruchomości. Niektórzy od razu po opadach usuwają błoto i śnieg, a wtedy nie grozi nam poważniejsza ,,szklanka’’. Inni tego nie czynią i w takich przypadkach przekleństwa same cisną się na usta. Ale są również sytuacje, że pada deszcz, ziemia jest zmrożona, temperatura przy gruncie lekko minusowa i lodowisko tworzy się na naszych oczach. Trudno wtedy krytykować wszystkich wokół. Lepiej skupić się na własnym bezpieczeństwie i dobrać odpowiednie obuwie na wyjście z domu. Niekiedy i obuwie nie pomoże, bo – jak ktoś kiedy powiedział - ,,sorry, taki mamy klimat’’.
Robert Borowy
W Gorzowie powstał komitet poparcia dr. Karola Nawrockiego na prezydenta Polski.