2019-11-21, Leśnym tropem
To głównie za sprawą drapieżnych ssaków takich jak lis, jenot czy szop pracz, których liczebność stale wzrasta.
- Myśliwi i leśnicy uruchomili więc wspólny program odbudowy pogłowia bażanta i kuropatwy i prowadzą go na terenie powiatu strzelecko-drezdeneckiego – mówi Wojciech Pawliszak, łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Gorzowie. I jak dodaje, program zaczyna przynosić konkretne efekty.
Woliera za domem
Specjalistyczną wolierę do hodowli bażantów można spotkać na tyłach prywatnej posesji w Niegosławiu pod Drezdenkiem. Tu członkowie koła „Jeleń” w Drezdenku z sukcesem zajmują się odchowywaniem bażantów, które po osiągnięciu samodzielności wypuszczane są na wolność.
Woliera to kawałek ogrodzonej przestrzeni na tyłach domu, w której ptaki te maja taki sam komfort życia jak na wolności, ale we wczesnym wieku siatka chroni je przed drapieżnikami. – Do woliery ptaki trafiają, jak mają po 12 tygodni i trzyma się je, aż będą gotowe, aby wypuścić je na wolność – mówi Przemysław Staszak, członek koła.
Tylko w okolicach Drezdenka jest siedem takich wolier tzw. adaptacyjnych, ponieważ w tych miejscach ptaki trzeba przygotować do życia na wolności.
Kiedy jednak ptaki zostają wypuszczone z woliery, wówczas na terenie danego koła łowieckiego obowiązuje roczne moratorium na polowanie na nie. – Inaczej cały program nie miałby żadnego sensu – mówią myśliwi. I choć nikt nie wie, czy bażanty zostaną w danej okolicy, czy też polecą dalej, zakaz pozyskiwania i tak obowiązuje.
Trzeba je przywracać środowisku
- Oczywiście – zwierzyna drobna – bo tak nazywamy m.in. ptactwo łowne to element środowiska przyrodniczego, o który należy szczególnie dbać. Nikt z nas nie wyobraża sobie krajobrazu rolniczego bez pięknie upierzonych kogutów bażanta, czy podrywających się stad kuropatw. Podobnie jest z zającem, nie pozwolimy, aby zniknął z naszych pól i lasów – mówi łowczy okręgowy.
Co więc można zrobić?
Gdy pojawiły się pierwsze symptomy spadku liczebności zwierzyny drobnej, myśliwi z powiatu strzelecko-drezdeneckiego postanowili działać. Program odbudowy pogłowia tej właśnie zwierzyny szybko stał się przedmiotem debaty nie tylko na szczeblu kół łowieckich, ale również powiatu. I tak wspólnymi siłami Stowarzyszenia „Jarząbek”, Starostwa Powiatu Strzelecko-Drezdeneckiego, Zarządu Okręgowego PZŁ w Gorzowie oraz kół mających siedzibę na terenie objętym programem uruchomiono szereg działań zmierzających do poprawy warunków bytowania żyjących w środowisku kuraków, ale również wsparcia rodzimej populacji poprzez wsiedlenie przystosowanych do życia w naturalnym środowisku odchowanych osobników. Pierwszym i zarazem priorytetowym zadaniem, które gwarantowało sukces wsiedleń do łowisk młodych osobników, było zmniejszenie liczby bytujących na tym terenie drapieżników. Od pięciu lat trwa wzmożony odstrzał lisów, jenotów, norek amerykańskich i szopów praczy w obwodach łowieckich objętych programem, które pozostawione na tym terenie z pewnością potraktowałyby nowo wpuszczone bażanty lub kuropatwy jako podany na tacy pokarm, który trzeba skonsumować.
Roch
Przed nami jubileuszowa piąta edycja konkursu fotograficznego. Urzekło Cię piękno otaczającej przyrody, wykonałeś ciekawe ujęcie przedstawiające zwierzęta łowne, przyrodę Ziemi Lubuskiej lub Rejonu Solecznickiego podziel się z innymi.