2024-07-24, Kronika policyjna
Kobieta zadzwoniła na numer alarmowy i poinformowała, że jej dziecko jest zatrzaśnięte w aucie, a kluczyki pozostały w środku. By wydostać niespełna dwuletniego chłopca, trzeba było wybić jedną z szyb.
Właścicielka nie mogła sobie z tym poradzić, dlatego wezwała służby. Dzięki policjantom maluch szybko znalazł się na rękach swojej mamy.
Funkcjonariusze gorzowskiej komendy otrzymali w środę (23 lipca) po godzinie 20 informację o dziecku, które jest zatrzaśnięte w aucie. Sytuacja miała miejsce przy ulicy Olimpijskiej. Zgłaszająca próbowała jeszcze z innymi osobami wybić szybę w aucie, ale nie mogła sobie z tym poradzić. Na miejscu już po kilku chwilach był patrol policjantów. Kobieta poinformowała funkcjonariuszy, że przyjechała na myjnię samochodową. W aucie był jej niespełna dwuletni synek. W środku pozostawiła także kluczyki, nie spodziewając się, że za chwilę staną się źródłem niepotrzebnego niepokoju. Niestety, w pewnym momencie zaryglowały się zamki w drzwiach. Kobieta wraz z innymi osobami próbowała dostać się do środka. Na przednim siedzeniu pasażera znajdował się jej synek.
Właścicielka i policjanci nie mieli wątpliwości, że trzeba dostać się jak najszybciej do wnętrza. Policjantka zwracała na siebie uwagę maluszka, a w tym czasie funkcjonariusz wybił tylną szybę z drugiej strony. Po chwili przestraszony chłopczyk był już w rękach mamy. Na szczęście dziecku nic się nie stało. Historia zakończyła się happy endem, ale może posłużyć jako przestroga, by klucze zawsze mieć przy sobie.
kom. Grzegorz Jaroszewicz
Komenda Miejska Policji w Gorzowie
Wzmożony ruch kierowców i pieszych 1 listopada to sporo pracy dla policjantów ruchu drogowego. Funkcjonariusze jak zawsze pomagają dotrzeć na groby bliskich. Policjanci będą w newralgicznych miejscach, by dbać o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego.