więcej
 
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Akademia im. Jakuba z Paradyża »
Brygidy, Dobrogniewa, Ignacego , 1 lutego 2025

O poezji... ,,Liściarnia"

2025-01-29, Akademia im. Jakuba z Paradyża

W Bibliotece Głównej im. Elizy Orzeszkowej odbyła się promocja tomiku poezji prof. dr hab. Elżbiety Skorupskiej-Raczyńskiej ,,Liściarnia’’.

medium_news_header_42620.jpg
Fot. AJP w Gorzowie

Dyrektor biblioteki Sławomir Jach podczas powitania gości zaznaczył, że tomik jest szóstym z kolei w dorobku autorki. Pierwszy ,,Nim dojdę’’ ukazał się w 1987 roku. Po siedmiu latach pojawił się drugi ,,W drodze’’, w podobnym czasie mieliśmy ,,Krople’’, następnie po kolejnych latach powstała ,,Niczyja’’ oraz ,,Klucze’’.

Autorka poproszona o przedstawienie tomiku stwierdziła, że łatwiej jest napisać te wiersze niż o nich mówić: „...a jeszcze trudniej, kiedy naprzeciwko, obok mnie siedzą osoby, które znam, które mnie znają, może nawet lepiej znają mnie niż ja sama siebie, bo mają na pewno dystans do tego”.

Autorka podkreśliła, że kiedy odbywała się promocja Kluczy powiedziała, że jest to ostatni tomik. Pani Rektor stwierdziła, że to wysoce prawdopodobne ze względu na to, że nie planuje; planuje pisanie prac naukowych, planuje badania, prace z doktorantami, ale nie planuje pisania wierszy:

„One powstają wbrew mnie. Kiedy dziś padło pytanie z jakiego okresu są te teksty, są to teksty z ostatnich dwóch lat. Zdarzyły się takie sytuacje, w których natłok uczuć i refleksji zrobił się tak ogromny, że trzeba było coś z tym zrobić”. Pani Rektor, podobnie jak Jej ulubiona bohaterka Rancza – Michałowa, uważa, że: „Człowiek swoje uczucia ma, i coś z nimi zrobić musi” – i to jest właśnie ta motywacja, inny jedzie na wycieczkę, ktoś idzie na plotki, ktoś idzie na długi spacer, ktoś wyjeżdża, a ktoś pisze list: do kogoś, kogo nie ma, do siebie, do wszystkich, po prostu, żeby temu, co tam w środku się gotuje, pozwolić wyjść, są to refleksje, zebrane tutaj refleksje różne”.

Autorka zauważyła, że po przejrzeniu dwóch ostatnich tomików pojawia się w Jej tekstach motyw samotności, w różnych wymiarach:

„Ta samotność 10 lat temu postrzegana była inaczej, 5 lat temu inaczej, teraz inaczej, to nie jest samotność kogoś, kto jest sam na pustyni, to jest samotność kogoś, kto np. zamyka się przed innymi, ucieka, potrzebuje tej samotności, bądź boryka się z tą samotnością, ale przy okazji pojawiają się refleksje na temat życia, sensu życia, istoty życia, z obrazami przyrody, która jest przepiękna (...)”.

Prof. Skorupska-Raczyńska dodała, że „na pewno są tutaj teksty lepsze i gorsze, ale one istnieją wtedy, gdy ktoś je przeczyta i przeżyje przez pryzmat własnych doświadczeń, dopóki tej relacji nie ma to jest tylko zimna kartka papieru, biała, z czarnym nadrukiem (...). Pojęcie dobrego wiersza jest bardzo różne (...).

Profesor powiedziała, że „są tutaj też wiersze poświęcone mojej mamie. Takim motywem związanym z moją mamą są jej chustki, różne chustki: na co dzień i od święta, i do kościoła, i na cmentarz, i do sklepu, i na wiosnę, i na jesień, i na zimę, i te chustki są, musiałam się tymi chustkami podzielić z moją siostrą, ale większość chustek jest u mnie, co jakiś czas je wyciągam i pojawiają się refleksje. Napisałam kiedyś taki wiersz o moim ojcu, a Augustyn Jagiełło, który wychował się w Trzebiszewie i nazywaliśmy go „Gucio” namalował obraz do tego wiersza. I dostałam ten obraz w prezencie, zobaczyłam to, co napisałam (...)

Natomiast dlaczego Liściarnia? Pierwotnie zastanawiałam się nad tytułem Porachunki, Rozrachunki, tutaj też takie porachunki ze sobą były, są. Później poprosiłam Panią prof. Taborską o redakcję i napisała posłowie, ale wszędzie w posłowie, ponieważ nie było jeszcze tytułu, stawiała gwiazdki – i zrodził się pomysł, a może bez tytułu. Ale pomyślałam tak: bez tytułu to bez niczego. I już kiedy odbyła się redakcja tego zbioru pomyślałam o listach i powstał wiersz „Liściarnia”, bo te teksty są jak listy".

Autorka powiedziała, że ,,Liściarnia" kończy ten zbiór, ale jej nie przeczyta: „Niech ta „Liściarnia” zostanie dla Państwa” i odczytała swoją twórczość.

W kolejnym punkcie spotkania dyrektor Jach zaprosił do wysłuchania wierszy w odczycie pani Joanny Lenart – wykładowcy Wydziału Humanistycznego AJP i aktorki Teatru im. J. Osterwy.

Słowem wstępu pani Joanna powiedziała, że „poezję kocham, dlatego, że jest ona intymna i uwielbiam w poezji nawiązywać taką bezpośrednią relację z wierszem, dialog pełen emocji, pełen ciszy, i poezja ta, którą uwielbiam, zawsze potrzebuje dla mnie wiele powietrza pomiędzy, i te wiersze, które otrzymałam w zeszłym tygodniu właśnie potrzebowały wiele powietrza, oddechu, uspokojenia często, wybrałam trzy, które poruszyły moje serce, przeczytam je w kolejności: „Pachnidełka” na początku, następnie wiersz „Najtrudniejsze”, a na koniec wiersz „Na nadzieję”.

Pan dyrektor poprosił prof. Katarzynę Taborską o kilka słów. „Proszę Państwa, i tu się okazuję, że język literaturoznawczy jest bezradny wobec tego, czym jest poezja”. Przeczytała to, co o poezji napisał Norwid: „Prawdziwą poezją była, jest i będzie poniekąd inicjacją dlatego, że może we dwóch wierszach skreślić całą epokę, a obraz i pomnik zbliżyć jednym wyrażeniem”.

Profesor Taborska dodała: „Kiedy w okresie lipcowo-sierpniowym dostałam te wiersze to muszę Państwu powiedzieć, że te słowa Norwida były dla mnie wszystkim, co mogłabym powiedzieć o tym tomiku. Powtórzę jeszcze raz, że język literaturoznawczy jest bezradny, jeżeli spotykamy się ze słowem, które dotyka osobiście, które działa na emocje i ten tomik tak na mnie zadziałał. Teraz nawet jest mi trudno oderwać się od tych swoich emocji związanych z tym, co te wiersze zawierają”.

Pani Profesor przeczytała kilka fragmentów z posłowia: „Czytając liryki Elżbiety Skorupskiej-Raczyńskiej odczuwa się co znaczy moc pióra niewieściego, właśnie przez pryzmat kobiecości odbierają te teksty. Kobiecą siłę poetycką dostrzega się przede wszystkim w trzech elementach: wyrazistych emocji, eksponowania bogactwa różnych form życia, oraz wyczuwalności indywidualnego poetyckiego ja, nawet w utworach należących do liryki pośredniej, czyli liryki bez czasowników pierwszoosobowych. To był dla mnie fenomen! To ostatnie zjawisko wymagałoby, według mnie, nowego odrębnego określenia, myślę że najbardziej adekwatna jest tutaj nazwa liryka pozornie zależna, pozornie pośrednia, czyli nie ma nie ma czegoś takiego, jak liryka pośrednia jak czytamy tomiki".

Profesor spytała Autorkę czy to jest trop? Autorka powiedziała: „...być może ktoś to odbierze i przeżyje na własny użytek, we własny sposób, przez pryzmat własnych doświadczeń. I to są te tropy właśnie. Ma pewno mężczyźni widzą to inaczej i kobiety inaczej, i całe szczęście, że w ten sposób się różnimy (...) Potrzebna jest relacja pomiędzy tym, który to wypuścił, bezwstydnie, ludziom na oczy, a tym, który ten tekst zatrzymał w danym momencie, mógł przechodzić nad tym tekstem wiele razy, a zdarzyła się taka sytuacja, w której ten tekst zaistniał i trzeba było przestrzeni...”

Autorka posłowia odniosła się do dedykacji tomiku, że: „Ci, którzy będą odbierać, oni już istnieją w tym tomiku, bo ten tomik jest dedykowany: dobrym ludziom. Czyli tym, którzy odczytają, a jak widać, czujemy atmosferę tego spotkania, że te wiersze trafiają, czyli dzięki temu możemy się czuć dobrymi ludźmi”.

Dyrektor dodał, że tomik zawiera 50 wierszy. Na zakończenie każdy z przybyłych mógł odebrać zbiór poezji z wpisem od Autorki.

Źródło: AJP w Gorzowie

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x