2024-10-29, Żużel
Gorzowska Stal do 31 października musi uregulować 6,5 miliona złotych głównie wobec zawodników, żeby móc starać się otrzymać licencję na występy w przyszłorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi.
- Dwa miliony mamy odłożone na koncie, jest to pozostałość po ostatniej transzy z telewizji – mówił kilka dni temu nowy prezes Stali Dariusz Wróbel. Dodał on jednocześnie, że ma gwarancję od wielu sponsorów, że wspomogą klub w tym trudnym momencie, ale nikt nie miał dotychczas zapewnienia, o jakich kwotach jest tutaj mowa.
- Mogę powiedzieć, że milion, dwa, trzy, ale nie jest to weryfikowalne na chwilę obecną – słyszeliśmy od prezesa Wróbla pod koniec zeszłego tygodnia.
Dzisiaj wiadomo już, że pieniądze do klub spływają i nie powinno być problemów ze sfinansowaniem wszystkich pilnych zaległości.
- Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie mieli otrzymać licencji. Inaczej nie podjąłbym się tej szalonej misji, jaką jest ratowanie klubu – mówi z rozmowie z nami Dariusz Wróbel.
Oczywiście, ile dokładnie pieniędzy wpłynie do klubu i ile uda się pokryć zaległości wiadomo będzie w najbliższy czwartek, 31 października. – To jest dla nas deadline, nie możemy spóźnić się nawet o dzień – dodaje prezes.
Nowy prezes Stali przyznaje również, że celem klubu jest wystartowanie w przyszłorocznych rozgrywkach w niezmienionym składzie. Ostatnio pojawiło się mnóstwo spekulacji, ilu to już zawodników Stali znalazło nowych pracodawców, ale żadna z tych medialnych plotek nie ma potwierdzenia, bo nie może mieć w sytuacji, kiedy wszyscy mają ważne kontrakty ze Stalą, a Stal walczy o przyznanie licencji.
Pozostaje tylko poszukać odpowiedzi na jedno pytanie. Przy założeniu, że gorzowianie otrzymają licencję, kto pojawi się na pozycji U-24? I tutaj, z naszych wciąż jeszcze nieoficjalnych informacji, wynika, że będzie to… Jakub Miśkowiak. Zapewne inne zdanie mają w Grudziądzu, Zielonej Górze, może też w Rybniku lub w Częstochowie, bo zawodnik ten - według branżowych mediów - miał obstawić już pół PGE Ekstraligi.
Czas pokaże, gdzie ostatecznie wyląduje były mistrz świata juniorów.
RB
Pięciokrotny indywidualny mistrz świata na żużlu nie zapomina skąd się wywodzi i z chęcią wraca do ważnych dla niego i jego kariery sportowej miejsc.