2018-05-26, Czytaj ze mną
Od wielu lat w obecnej Akademii im. Jakuba z Paradyża, a wcześniej w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej organizowane były interdyscyplinarne konferencje naukowe pod tytułem „Dziedzictwo kulturowe regionu pogranicza”.
Pojęcie „pogranicza” okazało się na tyle inspirujące, że Akademia zaczęła wydawać czasopismo naukowe „Studia – konteksty pogranicza”. Patronuje mu Centrum Badań Euroregionalnych, a redaktorami naukowymi są prof. Beata Orłowska i doktor Piotr Krzyżanowski.
*
We wstępie redaktorzy tomu piszą: „Pragniemy, by spojrzenie na pogranicze było szerokie i wielowymiarowe. (…) Wielość perspektyw i wieloznaczność przekazów powoduje, że próbujemy zrozumieć czasami niezrozumiałe i odkryć jeszcze nieodkryte”. Zasadnicze artykuły pierwszego numeru pisma weszły do dwóch działów: „Konteksty pogranicza” i „Konteksty tożsamości województwa lubuskiego”. Trzeci dział „Konteksty pogranicza oczami studentów” zapowiada się interesująco, ale w numerze tylko jedna wypowiedź. Są także recenzje, sprawozdania, zapowiedzi.
*
Tom otwiera artykuł Selima Chazbijewicza: „Miejsce Tatarów w Polsce i w Europie. Kultura tatarska jako pomost pomiędzy Europą a Azją”. Profesor Chazbijewicz ma tatarskie korzenie, ale jest naukowcem i poetą równocześnie. Swój długi, naukowy wywód o miejscu Tatarów w Polsce kończy wprost poetycko: „Poczucie zakorzenienia Tatarów w kulturze polskiej wynika z tego, że dopuszczono ich do stanu szlacheckiego, że piach, woda i drzewa były wspólne w wieloetnicznej mozaice dawnej Rzeczypospolitej”. Powtarzam: „piach, woda i drzewa były wspólne”. Niby tak niewiele, a jakże dużo.
*
O podobnej ofercie wspólnoty w odniesieniu dla ludności greckiej pisze Mieczysław Wojecki z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Na przełomie lat 40. I 50 ubiegłego wieku Greków i Macedończyków z obszaru zajętego wojną osiedlono we wsiach w sąsiedztwie Lubska, Nowej Soli, Szprotawy. Grupa liczyła co najmniej 6 tys. osób. Polacy nigdy nie traktowali Greków z niechęcią ani nieufnością – stwierdza Mieczysław Wojnicki – więc ich asymilacja zachodziła bardzo szybko. Ale następne pokolenia już nie znają języka greckiego i swoich korzeni. Dobrze to czy źle?
*
Zwracam też uwagę na artykuł Małgorzaty Pytlak z Muzeum Grodu Santok, która prezentuje zagadnienia archeologiczne i historyczne dotyczące Santoka. Santok zawsze leżał na granicy, ze względu na rangę został nazwany strażnicą i kluczem Królestwa Polskiego, ale w świadomości współczesnych Polaków nie istnieje. Co zrobić, aby był szerzej znany?
*
Krótko mówiąc: kontekstów pogranicza może być wiele, a więc wróżę nowemu gorzowskiemu pismu naukowemu szeroką przyszłość
***
„Studia – Konteksty Pogranicza”, nr 1, wyd. Akademii im. Jakuba z Paradyża, red. nauk. Beata Orłowska i Piotr Krzyżanowski, Gorzów Wlkp. 2017, 198 s. Korzystałam z egzemplarza z Działu Regionalnego Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wlkp.
Po raz pierwszy zapraszam do czytania „Pegaza Lubuskiego” online, a nie na wydruku. Bo nie ma wydruku, nie było także zwyczajowej promocji numeru z udziałem autorów tekstów i osób zainteresowanych literaturą tworzoną w Gorzowie. Takie czasy. Ale czytać można.