2018-03-15, Czytaj ze mną
Przed rokiem gorzowska biblioteka wydała tomik wierszy Władysława Łazuki pt. „Chwila z kosem”, którym autor świętował swoje 70-lecie. Teraz, po niespełna roku, mamy następny tom z tytułem „Z zapomnianego ogrodu”.
Ten bardzo obszerny tom zawiera aż 110 wierszy napisanych – jak zaznaczono we wstępie – w ciągu ostatnich dwóch lat.
Władysław Łazuka jest przede wszystkim poetą przyrody, lirykiem, który jak nikt inny, przynajmniej w naszym regionie, czuje przyrodę w jej pięknie ogólnym, a jeszcze bardziej w jej ulotnych, drobnych przejawach. Przyroda stanowi podstawową inspirację jego wierszy. Tak wyznaje w jednym z nich:
Wiatr porusza wodę w jeziorze
Kołysze wodorosty i trawy
– fale rozmawiają z brzegami
W gałęziach lasu
Dzięcioł dobiera się
do korników
Słuchając krajobrazu
wybieram słowa
i układam
w wiersz
Podobnie jak dźwięki, tak i obrazy przyrody Łazuka układa w wiersze. Te zebrane w najnowszy tom mają wspólny tytuł „Z zapomnianego ogrodu”. Ale obok ogrodu jest łąka, pole, las, bezdroże, czyli rozliczne miejsca zajęte przez przyrodę. I nie tylko tę „zapomnianą”, dawną, ale także współczesną, a przynajmniej taką samą dziś jak w przeszłości. Dla Łazuki każda przyrodnicza sytuacja może być tematem wiersza, okazją do zbudowana ładnego obrazu lub do ujawnienia własnej wrażliwości. Autor ma teraz dobry okres, bo napisał wiele wierszy. Każdy z nich jest celny, zwraca uwagę czytelnika na ciekawe obrazowanie, może pozostać w pamięci czytelnika. Tyle że wiersze podane w tak dużej ilości po prostu upodabniają się do siebie. Poprzedni tom zrodził się z refleksji nad przemijaniem, był swoistym podsumowaniem wielu lat życia z przyrodą w opozycji do nie-życia bez przyrody. W ostatnim nie ma miejsca na filozofię, na analizę relacji między człowiekiem a przyrodą. Jest natomiast sama radość z życia w przyrodzie. Jak w tym wierszu:
Miło jest leżeć w trawie
Słuchając szeptów
Szelestów pod błękitem
Podpatrując motyle i ptaki
Próbować słodyczy źdźbła
Oddychać pełną piersią
Wśród zapachów
W rozkołysaniu
Kwitnącej łąki lata
W chwili
Która się nie powtórzy
w pełnym słońcu
Być.
A może właśnie wielką filozofię powinno zastąpić najprostsze stwierdzenie: być. Leżeć w trawie, oddychać zapachami lata, patrzeć na motyle i ptaki. Bo czy naprawdę do szczęścia trzeba więcej?
Krystyna Kamińska
***
Władysław Łazuka, „Z zapomnianego ogrodu”, grafika Zbigniew Olchowik, wyd. Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wlkp., Gorzów Wlkp. 2017, 128 s.
Po raz pierwszy zapraszam do czytania „Pegaza Lubuskiego” online, a nie na wydruku. Bo nie ma wydruku, nie było także zwyczajowej promocji numeru z udziałem autorów tekstów i osób zainteresowanych literaturą tworzoną w Gorzowie. Takie czasy. Ale czytać można.