2016-10-13, Czytaj ze mną
Do mysiej dziury uciekam
by się nie wydało
żem pełen kompleksów
i nie chcę się wystawiać
na śmiech gawiedzi
więc milczę i czkam w ukryciu….
Każdy, kto choć raz spotkał Gąsiora (Jerzego Gąsiorka) wie, że mówić on nie lubi, że zawsze chowa się gdzieś z tyłu, że odmawia uczestnictwa w spotkaniach autorskich lub innych formach promowania swoje twórczości. Natomiast od 15 lat pisze wiersze, w których zamyka swoje przemyślenia o świecie i życiu. Tylko w nich jest bardzo szczery, tylko przez nie pozwala czytelnikom wejść do swojego świata. Najnowszy tomik jego wierszy nosi tytuł „Usłyszeć ciszę” i ma numer dziewiąty. Gąsior od początku wydaje swoje tomiki w jednakowej, bardzo prostej szacie graficznej: szara okładka, wąski format, ok. 100 stron, a na każdej jeden wiersz. Choć do numeracji nie włącza np. wyboru swoich wierszy lub tomików wydanych z jakiejś okazji, to jednak zebrało się już prawie tysiąc jego rozmyślań zapisanych białym wierszem.
Co jakiś czas Gąsior podrzuca czytelnikom kolejny worek z wierszami. Po prostu w tomiku zamyka wiersze napisane w ostatnim czasie, raczej w układzie chronologicznym, bez zwracania uwagi na kompozycję całości. Można więc otworzyć go w dowolnym miejscu, by dowiedzieć się, co autor robił i jakie myśli go naszły. Tym razem jest nieco inaczej. Choć nie ma podziału na części ani rozdziały, czasami wiersze układają się w cykle. Na przykład te z bezokolicznikami w tytułach: „Widzieć”, „Mówić”, „Milczeć”, „Słyszeć”, „Iść” pokazują, że sens życia tkwi w działaniu. Kilka wierszy dotyczy wieży w Santoku, którą zbudowano w 1935 roku, a teraz jest miejscem pracy twórczej autora. O budowniczych tej wieży często dobrze myślę – stwierdza autor. I dalej: Zaledwie dziesięć lat cieszyła ich oczy / i na myśl im nie przyszło / że wznoszą ją dla Gąsiora. Santok, widok z wieży, połączenie Warty i Noteci, szeroki krajobraz, nocne niebo, na którym widać spadające gwiazdy – to stałe tematy wierszy Jerzego Gąsiorka, ale zawsze z nowym ujęciem i nową refleksją. Generalnie autor bardzo czuły jest na uroku krajobrazu; tu zwracają uwagę wiersze o pięknie morza, szczególnie na Rugii.
Są w tym tomie refleksje znane z wcześniejszych tomików – zadziwienie, dlaczego ludzie sami sobie wyrządzają tyle zła: prowadzą wojny, niszczą trwałe wartości, kaleczą się wzajemnie. Czy wierszami da się zmienić losy świata? Autor nie ma złudzeń, a mimo to, przywołując Don Kichota, stwierdza: dla mnie ów Rycerz / z obłędem w oczach / co świat chciał naprawiać / bliski i prawdziwy.
We wcześniejszych tomikach, szczególnie w poprzednim pt. „Bliżej”, wyraźnie wyróżniały się wiersze o końcu życia, wiersze sumujące, pożegnalne. Natomiast w tym wybija się nowy ton. Cały tom autor dedykował wnukom, a w kilku wzruszających wierszach przedstawił swoją radość z narodzin wnuków (szczególnie Zosi), z zachwytów nad ich dziecięcymi zachowaniami, a także troskę o ich przyszłość. Znacznie to milszy ton niż wcześniejszy. Na zakończenie więc wiersz o tym nowym Gąsiorze:
I znów bawię się klockami
przewracam kolorowe
kartki bajek
udaję ptaka machając rękami
kiedy trzeba
chodzę na czworakach
i cieszę się jak dziecko
wszak bawię się z wnuczką
ja starzec
siedemdziesięcioczteroletni.
Krystyna Kamińska
Gąsior, „Usłyszeć ciszę”, Gorzów Wlkp. 2016, wyd. Drukarnia „Sonar”, 100 s.
Po raz pierwszy zapraszam do czytania „Pegaza Lubuskiego” online, a nie na wydruku. Bo nie ma wydruku, nie było także zwyczajowej promocji numeru z udziałem autorów tekstów i osób zainteresowanych literaturą tworzoną w Gorzowie. Takie czasy. Ale czytać można.