2023-03-15, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej
Z Tomaszem Adamowiczem, kierownikiem ADM nr 4 w Gorzowie, rozmawia Maja Szanter
- Jakim terenem pan zarządza?
- Teren jest rozległy – Łokietka, Drzymały, Chrobrego, Sikorskiego, Dzieci Wrzesińskich, Dąbrowskiego, Warszawska, ale nasze budynki sięgają aż po wylotówkę przy Walczaka za stacją paliw oraz przy Dowgielewiczowej. W naszym zasobie jest też obiekt Łaźni Miejskiej.
- Z jakimi problemami jako administracja zderzacie się najczęściej?
- Na pewno, tak jak w pozostałych ADM-ach, są to zaległości czynszowe. Na dziś zadłużenie lokatorów wynosi 8,7 mln zł.
- Jakie macie plany remontowe na 2023 rok?
- W ramach budżetu mamy do dyspozycji 700 tysięcy złotych i chcielibyśmy za to zakończyć temat wymiany stolarki okiennej i drzwiowej w zasobach gminnych. Na to przeznaczamy około 50 procent tej kwoty. Mamy też plan wykonania elewacji frontowych z dociepleniem pozostałych ścian dwóch budynków gminnych, które są pod opieką wojewódzkiego konserwatora zabytków – przy Drzymały 28 i 32.
- Co może być wyzwaniem w tym roku?
- Czyszczenie kwartałów, wyburzenia, czyli przygotowanie ich do tego, żeby w przyszłości można było oddać je wspólnotom, żeby z kolei te mogły je zagospodarować. Oczywiście, będą musiały partycypować w kosztach tych prac i pytanie jest takie, czy się tego podejmą. Czy tam powstaną place zabaw, parkingi czy miejsca rekreacji, to będzie zależało od mieszkańców.
- Gdyby nie istniał limit środków do wydania, na co by je przeznaczył?
- Na elewacje frontowe. To jest to, co widać, co mogłoby cieszyć oko, gdyby kamienice lepiej wyglądały. Miasto od razu wyglądałoby inaczej. Przydałyby się też remonty klatek schodowych i podwórek. Mówimy o substancji gminnej, bo wspólnoty radziły sobie do tej pory bardzo dobrze.
- Od kiedy jest pan kierownikiem tego ADM-u?
- Od listopada 2022 roku, wcześniej byłem zastępcą kierownika w ADM nr 3, a z ZGM jestem związany od 1999 roku.
- Czy już na tyle poznał pan mieszkańców, żeby móc ocenić potencjał do współpracy?
- Jesteśmy właśnie po zebraniach wspólnot, trwały one trzy tygodnie. Przebiegały sprawnie i bezproblemowo. Kilkadziesiąt wspólnot podjęło uchwały remontowe i mimo trudnej sytuacji gospodarczej właściciele chcą remontować kamienice, począwszy od wymiany instalacji elektrycznych wraz z remontem klatek schodowych aż po całe budynki. Jedna ze wspólnot chce w tym roku wykonać remont w zakresie docieplenia obu ścian zewnętrznych, remontu instalacji gazowej, wodno-kanalizacyjnej, elektrycznej i remont klatki schodowej. Część wspólnot wykona to ze środków własnych, a część jest zainteresowana zaciągnięciem kredytu bankowego mimo nie do końca korzystnych warunków z uwagi na wspomnianą przeze mnie sytuację gospodarczą.
- Dziękuję za rozmowę.
Już wiadomo, że znikną szpetne kamienice przy ulicy Przemysłowej. Po wyburzeniach miasto zyska bardzo atrakcyjną działkę.