Trzy pytania do Andrzeja Wawrzyńskiego, Miejskiego Rzecznika Konsumentów i Spraw Mieszkańców

2012-08-21, Trzy pytania do...

- Nasz czytelnik jest klientem słynnej już firmy Amber Gold. W jaki sposób może odzyskać swoje pieniądze?

- Jedyne co może zrobić, to wystąpić z wnioskiem do sądu o wszczęcie postepowania w tej sprawie. Albo też przyłączyć się do pozwu zbiorowego, który jest szykowany przez jakieś kancelarie prawne. Innej drogi nie ma. Jeżeli jest ogłoszona upadłość, to trzeba ustawić się długiej kolejce wierzycieli. Obawiam się jednak, że potrwa to długo a szanse na odzyskanie pieniędzy są niewielkie.

- W jaki sposób można wcześniej sprawdzić wiarygodność, a przede wszystkim wypłacalność takich firm jak Amber Gold?

- Z tym jest problem, bo nie ma prostego i pewnego sposobu, dostępnego zwykłemu klientowi z ulicy. Nie sprawdzi się tego też tego do końca, gdyż kondycja firmy dzisiaj może być dobra, a jutro już zupełnie inna. Oczywiście trzeba sprawdzać wszelkie urzędowe wpisy i zapisy na temat danej firmy, dobrze jest też poznać opinie dotychczasowych klientów, chociażby za pośrednictwem Internetu. Gwarancji jednak nie ma. Podobnie jak w przypadku biur turystycznych, które mimo różnych zabezpieczeń, funduszy gwarancyjnych i ubezpieczeń tak często ostatnio upadają z przykrym skutkiem dla klientów.

- Dużo osób daje się nabrać na obietnice krociowych zarobków przez różnego rodzaju parabanki i firmy pożyczkowe?

- Do nas wielu takich oszukanych czy rozczarowanych nie trafia, ale są i być może korzystają z innych możliwości dochodzenia swoich roszczeń. Dla mnie większym problemem, nad którym powinni pochylić się prawodawcy, jest tzw. ustawa antylichwiarska. Co z tego, że wprowadzono górny pułap dla odsetek od pożyczek czy kredytu, skoro nie ograniczono możliwości pobierania różnych opłat, prowizji i ubezpieczeń, które sprawiają, że ogólny koszt kredytu może stać się ogromny. Korzystają z tego niektóre firmy pożyczkowe, żerując na ludzkiej biedzie i naiwności. I dzieje się tak w majestacie prawa.

J. Del.