Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Sport »
Ewarysta, Lucyny, Lutosławy , 26 października 2024

Rozbudzili nadzieje, ale mistrzowie szybko je zgasili

2024-10-19, Sport

Sobota, 19 października 2024 roku zapewne zapisze się w historii gorzowskiego sportu.

W akcji Tomasz Fornal, którego tym razem gorzowianie ,,złapali'' blokiem
W akcji Tomasz Fornal, którego tym razem gorzowianie ,,złapali'' blokiem Fot. Bogusław Sacharczuk

Kiedy w lipcu 1979 roku w hali przy ul. Czereśniowej pojawiła się siatkarska reprezentacja Polski z sześcioma złotymi medalistami Igrzysk Olimpijskich z Montrealu, żeby towarzysko zagrać z Japonią, w Gorzowie było wielkie święto, choć mecz mogło obejrzeć zaledwie 1300 widzów.

Po 45 latach do Gorzowa przyjechało pięciu siatkarskich aktualnych mistrzów i wicemistrzów Igrzysk Olimpijskich z Paryża, a okazją ku temu był mecz ligowy pomiędzy Cuprum Stilonem Gorzów i Jastrzębskim Węglem Jastrzębie Zdrój. W ekipie mistrzów Polski w obecnym sezonie występuje dwóch złotych medalistów z Francji -   Benjamin Toniutti i Timothée Carle (cały mecz był w kwadracie dla zawodników rezerwowych) oraz trzech wicemistrzów z Polski - Tomasz Fornal, Łukasz Kaczmarek i Norbert Huber. Nic dziwnego, że bilety na ten pojedynek sprzedały się bardzo szybko i po raz pierwszy w Arenie Gorzów na meczu zasiadło 5.191 widzów.

Zdecydowanym faworytem spotkania byli goście, ale w pierwszym secie oglądaliśmy kapitalne i bardzo wyrównane widowisko, w którym gorzowianie nawet na chwilę nie zamierzali spasować. Po skutecznej pierwszej akcji Chizoby Neves Atu Stilon objął prowadzenie 1:0. Potem lekką przewagę zyskali jastrzębianie, którzy prowadzili 6:4, ale przy stanie 7:7, po złym przyjęciu piłki przez Tomasza Fornala gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie.

Do stanu 18:17 dla mistrzów Polski z żadnej z drużyn nie udało się wypracować przynajmniej dwupunktowej przewagi. Dopiero w tym momencie, po skutecznym ataku Fornala, Jastrzębski Węgiel prowadził 19:17, potem było jeszcze 20:18, ale miejscowi doprowadzili do wyrównania 20:20 i do wyniku 26:26 zespoły grały już ,,punkt za punkt’’.

Po świetnej zagrywce Seweryna Lipińskiego piłka powróciła na stronę gorzowian i Mathijs  Desmet na tyle skutecznie zaatakował, że Stilon odzyskał prowadzenie, a niedługo potem Vuk Todorovic tak szczęśliwie zaserwował, że piłka przetoczyła się po taśmie i pomimo desperackiej obrony Benjamina Toniuttiego wpadła w pole jastrzębian. Inauguracja partia została więc zapisana po stronie gospodarzy.

Drugi set zaczął się od świetnej gry obronnej gości i ich skutecznych kontr. Przy stanie 5:1 dla gości sytuacja się odwróciła i to Stilon zaczął grać we wszystkich elementach bardzo dobrze i ani się obejrzeliśmy a było 5:5.

Od tej chwili mecz ponownie się wyrównał, co było zapowiedzią kolejnych dużych emocji. Niestety, gorzowianie od stanu 14:14 powoli tracili koncentrację, zaczęli popełniać błędy i chyba mieli też problemy z wytrzymaniem ogromnego napięcia związanego z walką na bardzo wysokim - jak dla nich - poziomie. Jeszcze tliła się nadzieja na ciekawą końcówkę seta, kiedy Adam Lorenc zablokował bardzo skutecznie grającego w tej partii Fornala, ale kolejne trzy piłki trafiły już na konto gości, którzy ostatecznie wygrali po 28 minutach.

Kolejne dwa sety już wyraźnie toczyły się pod dyktando mistrzów Polski, w szeregach których świetnie prezentował się pochodzący z Lipska i mierzący 206 cm Niemiec Anton Brehme. Jego gra naprawdę mogła się podobać, zdobył on 15 punktów, ale nie tylko pod względem punktów zasłużył na MVP meczu. Zresztą pod względem zdobytych punktów lepsi od niego byli Łukasz Kaczmarek i Tomasz Fornal – po 17 i Luciano Vicentin – 16. Norbert Huber miał natomiast 12 punktów. W gorzowskim zespole najlepiej punktowali Chizoba Neves Atu – 20 oraz Mathijs Desmet – 12.

W sumie widowisko było bardzo fajne, emocji nie brakowało, widownia bawiła się świetnie. Jeżeli siatkówka w Gorzowie ma się rozwijać, to mecz z Jastrzębskim Węglem niech będzie takim dobrym momentem startowym, dlatego zachęcamy kibiców do częstszego przychodzenia na spotkania Cuprum Stilonu Gorzów.

Robert Borowy

Zdjęcia: Bogusław Sacharczuk

CUPRUM STILON GORZÓW - JASTRZĘBSKI WĘGIEL 1:3 (29:27, 21:25, 15:25, 21:25)

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x