2024-10-04, Sport
W czwartym meczu PlusLigi siatkarze Cuprum Stilonu Gorzów podejmowali Nowak-Mosty MKS Będzin.
Spotkanie odbyło się w Arenie Gorzów i miejscowi kibice liczyli na trzecie zwycięstwo i zarazem utrzymanie miana niepokonanej drużyny we własnej hali.
Początek należał do gorzowian, choć w pierwszym secie walka była zacięta do ostatnich piłek. Przez większą część tej partii wynik oscylował wokół remisu lub maksymalnie dwupunktowej przewagi jednej z drużyn. Przy stanie 20:18, po skutecznym ataku Mathijsa Desmeta, gorzowianie odskoczyli na trzy oczka. Goście szybko zareagowali i doprowadzili do stanu 22:23, ale ostatnie słowo należało do miejscowych, którzy po skutecznym ataku Kamila Kwasowskiego wygrali 25:23.
W drugim secie nasz zespół szybko objął kilkupunktowe prowadzenie (6:2,11:4) i konsekwentnie grając w dalszej fazie seta pewnie wygrał ostatecznie 25:19. Dosyć łatwe zwycięstwo w drugim secie nieco uspokoiła stilonowców, którzy w trzeciej partii od początku mieli problemy z ambitnie walczącymi rywalami. Przy stanie 7:6 coś się zacięło w ekipie trenera Andrzeja Kowala, którzy łatwo stracili kilka punktów i goście już kontrolowali przebieg dalszej części tej partii. Przy stanie 13:11 dla MKS przyjezdni zdobyli siedem punktów z rzędu i wiadomo było, że do rozstrzygnięcia potrzebny będzie czwarty set.
W nim wyrównana walka trwała do stanu 12:11. W tym momencie gorzowianie włączyli najwyższy bieg i po kilku minutach mieliśmy na tablicy wyników rezultat 20:13. To był moment, w którym kibice uwierzyli, że trzy punkty pozostaną w Gorzowie. Decydujący punkt trafił na konto gospodarzy po złej zagrywce Artura Ratajczaka.
RB
Cuprum Stilon Gorzów - Nowak-Mosty MKS Będzin 3:1 (25:23, 25:19, 18:25, 25:21)
W pierwszym meczu rundy rewanżowej szczypiorniści Rajbudu Stali Gorzów zmierzą się z SMS ZPRP Kielce.